Opis
Przemysłowiec, William Kolderup, jest człowiekiem ogromnie bogatym, na tyle, że zamierza na przetargu kupić bezludną wyspę jedynie po to, by przeciwstawić się swemu rywalowi, popędliwemu Taskinarowi. Gdy jego siostrzeniec, Godfrey Morgan – chłopiec próżniacki i nonszalancki – jasno wyjawia życzenie, że przed poślubieniem Phiny Hollanay zamierza odbyć podróż dookoła świata, miliarder wsadza go na jeden ze swoich statków parowych, w towarzystwie Tarteletta, jego profesora tańca i dobrych manier. Podróż już prawie na samym początku zostaje przerwana, ponieważ okręt nagle zaczyna tonąć na pełnym Oceanie Spokojnym; jedynie Godfrey’owi i Tartelettowi udaje się wydostać na nieznaną wyspę. Pozbawieni wszelkich środków do życia, dwaj mężczyźni będą musieli przeżyć jak Robinson Crusoe. Zmuszony przez sytuację, Godfrey musi sprostać zadaniom: urządza schronienie w wydrążonym drzewie, znajduje ogień, poluje i łowi ryby, zupełnie jak bohater Daniela Defoego. Podobnie jak w powieści, dwaj Amerykanie odkrywają nawet „Piątka” i chronią go przed apetytami drapieżnych ludożerców. Carefinotu przywiązuje się szybko do swoich zbawców i z oddaniem pomaga im w codziennym życiu. Ale to życie sielankowe wkrótce przemienia się w dramat, ponieważ nocą trzej ludzie spostrzegają, iż są oblężeni przez hordę dzikich zwierząt, które pojawiły się nie wiadomo skąd i jak. Wobec przeważającej liczby drapieżników już się szykują na śmierć, gdy niespodziewanie zostają uratowani przez stryja Kolderupa i jego marynarzy, którzy przybywają w ostatniej chwili, by przepędzić bestie. Osłupiałemu Godfreyowi wszystko zostaje wyjaśnione: rozbicie statku było tylko pozorowane, bezludna wyspa, to ta, którą nabył Kolderup, co do dzikusów i do „Piątka”, oni stanowią część domowej służby miliardera. W całej tej mistyfikacji jedynie dzikie zwierzęta pozostają zagadką; dowiemy się później, że chodziło o podstępny podarunek Taskinara, chcącego się zemścić na swoim rywalu. Godfrey, zahartowany i zmieniony przez tę urozmaiconą robinsonadę, z radością odnajdzie swoją ładną narzeczoną i ją poślubi. Tymczasem Tartelett wypcha słomą krokodyla, który próbował go pożreć, i dalej będzie dawał lekcje tańca i dobry manier.