Opis
Wiadomo, że w żołądku rekina mogą czasem znajdować się niezwykłe przedmioty. W żołądku rekina złowionego przez marynarzy lorda Glenarvana, 26 lipiec 1864 roku, znajdowała się butelka zawierająca trzy, prawie nieczytelne wiadomości, zredagowane w trzech językach. Zostały napisane przez kapitana Granta, śmiałego żeglarza uznanego za zaginionego w czasie, kiedy próbował stworzyć osadę w Oceanii. Ponieważ brytyjskie władze odmówiły zorganizowania wyprawy ratunkowej, szlachetny Szkot zdecydował się wyruszyć na poszukiwania swego rodaka. Wsiadł na pokład „Duncana”, swego jachtu, razem z małżonką i z kuzynem, majorem Mac Nabbsem. Dołączyli do nich Robert i Mary, dzieci kapitana, jak również francuski geograf Paganel, ciągle roztargniony, który pomylił statki. Wiadomość z butelki pozwoliła Grantowi uzyskać precyzyjną informację: szerokość geograficzna, na której doszło do rozbicia statku, wynosiła 37° 11’. Poza tym różne interpretacje na wpół zatartych wyrazów okażą się tak śmiałe, że będą prowadzić podróżników po długiej trasie biegnącej wokół ziemskiego globu. Jako punkt rozpoczęcia poszukiwań wybrano Amerykę Południową. Droga prowadząca z Chile do Argentyny pokonywana była rygorystycznie wzdłuż 37. równoleżnika. Trzęsienie ziemi, powódź, ataki wilków i kajmanów opóźniają posuwanie się ratowników, ale prowadzeni przez Patagończyka Thalcave’a, bez strat docierają do wybrzeża atlantyckiego, gdzie czeka na nich „Duncan”. Następnie przyszła kolej na Australię. Podczas pokonywania pustyni banda zbiegłych złoczyńców stara się pokrzyżować plany lorda Glenarvana. Dowodzeni przez Ayrtona, byłego bosmana na statku kapitana Granta, chcą owładnąć jachtem i wydaje się, że im się to udało, skoro ten nagle zniknął. W końcu mała gromadka, wbrew swej woli ląduje w Nowej Zelandii po osiędnięciu na mieliźnie wynajętego statku, na którym płynęli. Wówczas zbuntowani Maorysi chwytają podróżników i skazują ich na śmierć. Naszym bohaterom udaje się uciec dzięki sprowokowanej erupcji wulkanicznej i odnajdują „Duncana” ciągle będącego w rękach jego wiernej załogi. Rzeczywiście, machinacje Ayrtona zakończyły się fiaskiem. Wielkoduszny Glenarvan zgadza się, by pozostawić łotra na bezludnej wyspie, unikając w ten sposób powieszenia go. Otóż przez nadzwyczajny przypadek skazaniec znajdzie się na wybranej w tym celu wyspie Tabor, którą jest właśnie tą, na której znalazł się kapitan Grant po rozbiciu swego statku. Można wyobrazić sobie radość ojca odnajdującego swoje dzieci i jednocześnie kończącego swoje odosobnienie. Po powrocie do Szkocji kapitan Grant zostaje przyjęty jak bohater narodowy, a jego syn będzie kontynuował projekt założenia osady na Pacyfiku.